Szkoła

-Za chwilę pierwszy mecz! – powiedział siedząc na szkolnej ławce

-Dasz sobie radę! – pocieszała go Natalka

-Nie dasz sobie rady! – przyleciała Skiba, czyli kruk.

-Akurat da! – zapewniała

-Weź zamknij dziób! – rozkazał

-Ja Ciebie bronię, a mam zamknąć dziób?!

-Nie, nie o Ciebie chodzi!

-A ja już się wystraszyłam

-Za chwilę mecz – powiedział przestraszony

-Dasz sobie radę! Wierzę w Ciebie

-Szkoda ,że Ja w siebie nie…

Tymczasem u Piesuńka…

-Obejrzę sobie gp – Gdy przechodził przez salon zauważył leżący na stole podręcznik od chemii. – On ma teraz w-f ,a następnie chemię! Przyniosę mu to, tylko muszę się pośpieszyć!

Gdy Piesuniek biegł ile sił, natrafił na ruchliwą ulicę. Starał się przebiec przez pędzące samochody jednak nie mogło obyć się bez strat; przejechał go tir. Jednak jakimś cudem, wyszedł z tego cało.

Szkoła

-Witam na dzisiejszym meczu dwóch szkół! – powiedział prezenter – Na scenę wchodzą uczestnicy ze szkoły Dark Blood High!

Wyglądali naprawdę przerażająco tego przykładem jest uczestnik z numerem 1 był pryszczatym okularnikiem. Nagle Pani Liść, jako wierny kibic ściągnęła koszulkę, przez co każdy z przeciwnej drużyny zwymiotował. Dzięki temu drużyna Apcia wygrała.

Piesuniek biegnąc do szkoły, przewrócił się i upadł na pysk. Wstał i zdążył na mecz. Pierwszy mecz wygrała drużyna Apcia, który był naprawdę uradowany ze zwycięstwa.

-Ale pamiętaj, został Ci ostatni mecz!

-Wiem, spokojnie

-Apicu, zapomniałeś chemii!

-Dziękuję ci!

-Proszę – pies zamiauczał

-Jakie miau?

-Swoje uronienia psychiczne zostaw na później

-Widzę tam mysz! – wskazał na róg i pobiegł by ją wystraszyć

-A jednak chyba miałaś rację…

-Piesuniek! Idź już do domu! – wskazał na wyjście

-Dobrze, ale pójdę własną ścieżką! – powiedział

-Nie sądzisz ,że to było trochę dziwne?

-Może faktycznie… później to załatwię…

Parę godzin później, dom

-Miau

-Piesuniek, co Ci się stało?

-Mnie? Nic.

-Przecież widzę!

-Jak możesz to kup mi nową karmę, bo Penisgree to karma dla psów, a ja chciałbym Kiskas!

-Ale Ty jesteś psem! Jesteś PIESuniek!

-To tylko moje imię!

-Ty jesteś psem…

-To dlaczego jestem jak kot?

-Jesteś psem! W takim razie nie oglądaj gp!

-Teraz będę oglądał gk!

-Nie wierzę ,że doczekałem się dnia gdy przestaniesz to oglądać – Apciowi prawie stanęło mu (nie chodzi o takie stanie o jakim właśnie teraz myślisz) serce

-Oddychaj! Chyba pójdę zapolować na myszy…

-Chyba już wystarczająco zapolowałeś na innych swoim oddechem.Użyj DentaStic.

-Idź… – powiedział po tej olbrzymiej traumie dla niego. Apcio szukał sposobu na przywrócenie dawnych zwyczajów Jego psa. Na pewnym forum Niesprawdzone porady dla Twojego psa! ktoś napisał ,że to przez halucynację jednak raczej nie była to dobra odpowiedź… Postanowił więc zadzwonić w tej sprawie do Margaret.

-Halo?

-Cześć, to ja Apcio…

-No hej…

-Mam pewien problem…

-Pewnie chodzi mu o tą rzeżączkę…

-Chodzi o Piesuńka… on zachowuje się trochę… nie jak on

-Nie gadaj ,że przestał oglądać gp

-To prawda! W dodatku co chwile miauczy i nie je swojej karmy tylko chce Kiskas!

-Chyba wiem… pomyśl o co tu chodzi… Miauczenie, Kiskas…

-Podmienili go!

-Zmądrzyj

-Nie! On ma coś wspólnego kotami!

-Niby z czego to wyczytałaś?

-E… może karma dla kotów i miauczenie?

-W sumie, to nawet możesz mieć rację!

-Nie musisz dziękować…

-Wiem – rozłączył się

-Przyniosłem do domu mysz…

-Piesuniek… powiedz, o co chodzi?

-Przyniósł Ci mysz debilu, o co ma chodzić?

-O co chodzi z tym całym katowaniem?

-O jakie katowanie Ci chodzi?

-Chodzi o to ,że jesteś jak kot…

-Gdy obserwuję jak te koty żyją to ja im zazdroszczę…

-Masz lepiej, masz dom, samochód, rodzinę, pieniądze, sławę, doświadczenie

-Mam tylko dom i rodzinę, TYLKO

-Masz mnie, Margaret, Coco…

-Masz rację…

Dodaj komentarz